piątek, 1 czerwca 2012

będzie o wszystkim.
Zaczęłam jednak, mimo zarzekania się ze nie powtórzę już bolerka, bliźniaka Bielucha ale w brązie. Leżała sobie taka włoczka, sama nie wiem, skąd ją mam, i łypała okiem: zrób mnie:) Wiec dziergam,  w jednym kawałku od góry, za niedługo zostawię oczka na rękawy( może krótkie?) i polecę ww korpus i paski do wiązania. więc jeśli się ktoś martwił ze blog będzie niewłóczkowy to bez obaw, będzie włóczkowy. Ale nie tylko, ostatnio się wyżywam też kulinarnie, dość często popełniałam bułki drożdżowe z nadzieniem serowym. 


ciasto tradycyjne, ale nadzienie powiem jak robię:
ucieram kogel-mogel z 2 żółtek i cukru waniliowego oraz zwykłego(więcej objętościowo cukru niż żółtek), mieszam z 1,5 kostki sera białego i połową budyniu śmietankowego- sypki, w sensie nie ugotowany (duży taki na 3/4 litra mleka). Zostają białka, z których robię słabą pianę i maziam  nią bułki ułożone do pieczenia.

A tu proszę, tak mi zakwitł storczyk: 

na zdjęciu podczas pojenia, robiłam kilka ujęć aby jak najwierniej uchwycić kolor ale nie bardzo się udało, w rzeczywistości jest bardziej bardziejszy. 

Mówiłam ze będzie o wszystkim: taka mam spódnice

tzn widoki na spódnicę, o ile się zbiorę w sobie i wygrzebię z odmętów szafy starego łucznika. A że zbór mam jak ślimak starty, to może to potrwać, widoki widokują już od zeszłego lata a ja się nie zebrałam, teraz też nie za gorąco, a materiał to lekka bawełna więc na upalne lato w sam raz. Dopingujcie mnie:)

Mam gorączkujące dziecko w domu, które jak mu temperatura spadnie wytwarza takie cuda 


 z klocków lego przeznaczonych do budowania czegoś innego.
koniecznie pokazać muszę.  Dzięki za odwiedziny i pozdrowienia dla Czytelników posyłam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz
Pozdrawiam