czwartek, 8 marca 2012

Bieluch

na razie jako bezrękawnik zostanie dziś zaprezentowany:


 Skończyłam dół, cały obwód tułowia z ogonami wyszedł na ok 340 oczek. Nie wiem jak się dzierga chusty, nie miałam przyjemności, tam oczek jest dużo więcej, i pewnie ażury sprawiają, że nie jest to takie nudne. Tu zaś, zwłaszcza jak zmieniłam mój ukochany rozmiar 4 mm na 2, aby zrobić listwę:

ta mnogość oczek dawała się mi we znaki i nie mogłam doczekać się końca rzędu.
Teraz pozostaje zrobić rękawy i zaprezentować w całej okazałości. Tempo prac żółwie, a podejrzewam, że będzie gorzej, mam takie, że im bliżej końca projektu, tym wolniej mi idzie: tracę zapał i serce do projektu.
Dobrze że nikt nie pyta, co z Escargotem, mniejsza sromota, ale sama się przyznam: leży i nabiera mocy prawnej:)
Pozytywnie nastawiona jestem, bo wiosna i synek zdrowieje, już w poniedziałek będzie można wysłać do przedszkola. 

Aha, zapomniałabym: 
Kobietki kochane, wszystkiego najlepszego dla Nas na Dzień Kobiet: twórczego realizowania swoich marzeń, zadowolenia z siebie, optymizmu i jeszcze większej siły.Życzę Wam i sobie 
Ewica


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz
Pozdrawiam