piątek, 22 czerwca 2012

Bez zdjęć będzie. Drugi rękaw się u brązowej dzierga. Właściwie ja go dziergam, pierwszy się jakoś wydziergał sam.

Chcę tylko rzec, że ongiś jadąc autobusem (aby dojechać do Miasta Wojewódzkiego z miejsca zamieszkania potrzebuję pół godziny i jednego autobusu) dziergałam ów drugi rękaw, dosiadł się starszy pan, (zamówił  bilet młodzieżowy:)) a później przez całą drogę wychwalał moją pracowitość porównując mnie, czy tez moje "złote rączki" do pszczółek. Bardzo miło się gawędziło i okazało się że wspomniał sobie żonę własną, bo "też haftowała" - widać nitka + kobiece dłonie dla mężczyzn to wszystko "szycie":)


I zapeszył, nijako się nie mogę do tego drugiego rękawa zabrać. Jestem jakoś za bicepsem i ani rusz dalej. Pomocy! Motywacji!! Albo chociaż komentarza:) 

1 komentarz:

  1. uszyć szalik na drutach,
    ugotować pączki,
    załóż tą spódnicę w kwiatki (a w kwiatki mam tylko sukienkę)
    faceci są proście :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz
Pozdrawiam