wtorek, 15 listopada 2011

Co tu upiec jesienną porą?

No dobrze, będzie kulinarnie, żeby nie było że czytelnik ma włóczki jeść; dam trochę strawy a raczej pomysł na nią.
Wykonałam to cudo w niedzielę, na szerokiej blasze (ok 30 cm x 40 cm) w proporcjach następujących:
Ciasto kruche:
5 szklanek mąki,
9 łyżek cukru pudru
1,5 margaryny,
1/4 kostki smalcu.
1 cukier waniliowy - duży 20g,
7 żółtek,
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
zagniotłam kruche bardzo szybko tyle żeby tylko się połączyły składniki, (dodałam jedno białko bo się nie chciało połączyć)
i wstawiłam na 4 godziny do zamrażarki w worku dzieląc na mniejszą i większą część, do worka wkładając  najpierw mniejszą a później większą.
masa jabłkowa
Jabłka obrane poszatkowane na grubych oczkach podsmażyłam z cukrem, cynamonem i sokiem z cytryny. odcedziłam na durszlaku i położyłam bezpośrednio na  większej części ciasta (którą wyciągnęłam z zamrażarki po obraniu jabłek) wyłożonej na blasze.
Piana 
Ubiłam pianę z pozostałych białek dodając 2 łyżki cukru pudru i kisiel cytrynowy. Na masę wyłożyłam pianę a na pianę potarłam na grubych oczkach mniejszą część ciasta, które zostało w zamrażarce.
Wstawiłam do piekarnika(gazowy) nagrzanego do 150 st  na wyższa półkę i przy 190 st zmniejszyłam gaz. Piekłam ok. godziny (duża blacha).
Zostało zjedzone szybko, ostatni kawałek fotografowałam wczoraj.



 Smacznego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny i komentarz
Pozdrawiam